„Na tę chwilę Odra jest bezpieczna” – zapewnia wojewoda zachodniopomorski. W rzece nie ma złotych alg, nie są też przekroczone żadne normy środowiskowe. Służby badają rzekę kilka razy w tygodniu, a to sprawia, że jest ona najbardziej kontrolowaną rzeką w Europie. Mimo to algi mogą zakwitnąć. Wszystko zależy między innymi od pogody.
Odra żyje i ma się coraz lepiej – mówią wędkarze. Ryb jest jednak mniej niż zazwyczaj. Nad zarybianiem pracuje m.in. Polski Związek Wędkarski. PZW patrzy w przyszłość optymistycznie. – W obrębie Szczecina nie dochodzi do przyduch. Ryby mają się dobrze, a wędkarze, którzy byli na wodzie, obserwowali trące się ryby – powiedział prof. Adam Tański, prezes Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie. To oznacza, że rzeka powoli wraca do stanu sprzed ubiegłorocznej katastrofy ekologicznej.
– Po ustąpieniu tego kryzysu ryby w znacznej mierze wróciły do swoich dawnych siedlisk. Nie chcę koloryzować rzeczywistości, bo te straty, które widzieliśmy, były bardzo duże, natomiast natura pokazuje, że ma bardzo dużą siłę odtwórczą – podkreślił Zbigniew Bogucki, wojewoda zachodniopomorski.
Na tę chwilę zachodniopomorski odcinek Odry jest bezpieczny. To najbardziej badana rzeka w Europie. Tylko w naszym regionie pobrano 15 tysięcy próbek. – Badamy ją dwa razy w tygodniu w czterech punktach. Badane są parametry fizyczne, fizyko-chemiczne. Także raz w tygodniu monitorowany jest fitoplankton ze szczególnym uwzględnieniem złotej algi – poinformował dr inż. Sławomir Konieczny, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
W żadnym z badań nie stwierdzono obecności siedlisk złotej algi na terenie naszego województwa. Wszystkie inne parametry rzeki także są w normie. Mimo to alga może znów zakwitnąć – mówią eksperci.
– Dzieje się pod względem hydrologicznym bardzo niekorzystnie, tak jak w ubiegłym roku nie ma opadów. Stan wody można określić jako niski – wyjaśnia prof. Adam Tański, prezes Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie.
Przyczyny pojawienia się algi są złożone i uzależnione od wielu czynników. – To są niekorzystne warunki hydrologiczne, mniejsza ilość wody. To też kwestia temperatur, w zeszłym roku Odra miała 28 stopni. I wiele innych czynników: fosforu, azotu, które powodują, że alga się uaktywnia – tłumaczy Zbigniew Bogucki, wojewoda zachodniopomorski.
Wzrost stężenia fosforu czy azotu to skutek zrzutów ścieków, dlatego zachodniopomorskie Wody Polskie kontrolują podmioty, które mają pozwolenia wodno-prawne.
– W ramach dokonanych 11 przeglądów nie zidentyfikowano takich sytuacji, które wymagają cofnięcia pozwolenia wodno-prawnego – mówi Marta Kobrzyńska-Chudzik, dyrektor RZGW „Wody Polskie” w Szczecinie.
Złote algi są obecne w wielu krajach świata i jeszcze nikt z nimi nie wygrał. Straż Pożarna jest gotowa do interwencji w każdej chwili, gdyby sytuacja na Odrze się pogorszyła. – Jesteśmy gotowi do użycia kadetów, strażaków z całej Polski, ale także zapór sztywnych i elastycznych. Wystawiania tam po to, by zbierać śnięte ryby, jak również do napowietrzania rzeki Odry – powiedział st. bryg. Mirosław Pender, zastępca zachodniopomorskiego komendanta wojewódzkiego PSP. Służby zapewniają, że sytuacja jest pod kontrolą. Reszta zależy głównie od pogody.
Źródło: TVP3 Szczecin Fot.: Polska Morska