Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa chce przejąć Ogród Dendrologiczny w Przelewicach. Miałby tam powstać Zachodniopomorski Oddział Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi. Z propozycją podjęcia rozmów w sprawie przyszłości ogrodu wystąpiły władze gminy, które otrzymały również propozycję od marszałka zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza. Zdaniem radnych PiS, to spóźniona inicjatywa.
Niemiecki fabrykant Conrad von Borsig był nie tylko potentatem w produkcji lokomotyw, ale też wielkim miłośnikiem przyrody. Był inicjatorem majestatycznego i pięknego ogrodu w Przelewicach. To swoisty pomnik przyrody. Na 30 hektarach rośnie tu 1200 unikatowych gatunków i odmian drzew oraz krzewów.
– To się chyba trochę wpisuje w myśl założyciela ogrodu, który uważał, że o każdej porze roku inna część ogrodu ma być przyciągająca wzrok, a pozostałe mają odpoczywać, więc to zróżnicowanie też doceniam i właściwie każdego dnia coś innego jest najładniejsze – powiedziała Katarzyna Misiak z Ogrodu Dendrologicznego w Przelewicach.
Jednak by ogród mógł wciąż zachwycać, potrzebne są pieniądze. Gmina Przelewice przekonuje, że nie stać jej na dalsze jego utrzymanie. Dlatego już w styczniu podpisano list intencyjny z Narodowym Instytutem Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie w sprawie przejęcia Ogrodu Dendrologicznego oraz przylegającego do niego folwarku.
– Brakuje nam takiego miejsca, takiego centrum, w którym to dziedzictwo, kultura, historia obszarów wiejskich ziem północnych i zachodnich w dużym stopniu będzie mogła być tutaj pielęgnowana i właśnie Przelewice mają szansę stać się stolicą wsi zachodniopomorskiej – stwierdził Sebastian Sahajdak, doradca wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi.
Instytut deklaruje finansowanie Ogrodu, przeprowadzenie niezbędnych inwestycji, a także współpracę ze szkołą ogrodniczą w Szczecinie. Tymczasem, gdy ma dojść do sfinalizowania umowy, konkurencyjną ofertę nagle przedstawił Olgierd Geblewicz z Platformy Obywatelskiej.
– Mamy do czynienia z kolejnym działaniem pana marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza, podobnym powiedziałabym do podpalacza. Pan Olgierd Geblewicz podpala kolejny temat po to, żeby następnie podlać go benzyną, a potem krzyczeć: ratujcie, pomóżcie, dajcie pieniądze. Tak to funkcjonuje u nas w województwie – skomentowała Małgorzata Jacyna-Witt, przew. klubu radnych PiS w sejmiku woj.
Zdaniem radnych Prawa i Sprawiedliwości propozycja marszałka jest spóźniona, a wręcz niezrozumiała. – Władze gminy Przelewice już od 2015 roku prosiły marszałka Geblewicza z Platformy Obywatelskiej o pomoc. W 2015 roku pan marszałek był łaskaw odpisać następującymi słowami: „rozumiejąc problemy i potrzeby Ogrodu Dendrologicznego w Przelewicach z przykrością informuję, że nie możemy sprostać państwa prośbie o dofinansowanie zabytkowej kolekcji” – podkreślił Zbigniew Bogucki, radny PiS w sejmiku woj.
Władze gminy Przelewice po raz kolejny, bo w 2017 roku zwróciły się o pomoc do Olgierda Geblewicza, co zresztą potwierdza w przesłanym do TVP3 Szczecin mailu urząd marszałkowski. Czytamy w nim. m.in.: „Zarząd Województwa stał od początku na stanowisku, że jest to ośrodek niezwykle cenny dla regionu ze względu na walory turystyczne, ale także historyczne i edukacyjne. Dlatego rozpoczęto analizy formalno-prawne, które miały dać odpowiedź, w jaki sposób ma wyglądać cały proces”.
I nagle po trzech latach jest decyzja urzędu marszałkowskiego. Akurat w czasie, gdy jest finalizowana umowa z Ministerstwem Rolnictwa. Ostateczną decyzję o przyszłości Ogrodu Dendrologicznego w Przelewicach podejmą jednak radni gminy. Czas na podjęcie decyzji mają do końca miesiąca.
Źródło: TVP3 Szczecin Fot. Pixabay