W Stoczni Pomerania ochrzczono w środę nowy dok pływający.
Dzięki inwestycji w stoczni będzie można remontować kadłuby małych statków pływających po Bałtyku.
– Rozmiar tego doku wpisany jest wprost w naszą strategię rozwoju i odpowiada na zapotrzebowanie rynku. Nastawiamy się na realizację remontów kompleksowych statków o nośności do 5 tys. ton. To są typowe coastery, które funkcjonują na Morzu Bałtyckim i na Morzu Północnym. Jest tych jednostek najwięcej, więc więcej będzie – mam nadzieję – pracy dla nas – wierzy prezes spółki Net Marine Group, Przemysław Mańkowski.
Dok wybudowali stoczniowcy ze Stoczni Pomerania.
– Został wybudowany przez spółkę celową Astillero i zatrudnieni w niej pracownicy z naszej grupy wybudowali ten dok w ciągu 18 miesięcy – podkreślił.
Matką chrzestną doku, który nosi imię NMG 1 została Joanna Chmielnicka z Net Marine Grup.
– Dumnie wznoś się nad taflą wody i czuwaj nad remontem jednostki. Sław imię polskiego stoczniowca i przynoś chwałę Rzeczpospolitej Polskiej. Nadaję ci imię NMG 1 – wypowiedziała rotę chrztu Joanna Chmielnicka.
Dok będzie się zanurzał na 10 metrów. Głębia dokowa wynosi 11 metrów. Koszt inwestycji to kilkadziesiąt milionów złotych.
Źródło/RadioSzczecin.pl/fot.KurierSzczeciński.pl