Kurtki, buty czy sportowe stroje. Kilka koszy pełnych ubrań, to owoce zapominalskich uczniów, którzy zamiast wrócić po swoją odzież, zostawiają ją w szkole – i to na zawsze. Porzucone, często nowe i firmowe rzeczy, to coroczny problem szkół podstawowych.
W świnoujskiej Szkole Podstawowej nr 6 już po sześciu tygodniach od rozpoczęcia roku zebrał się wielki kosz rzeczy niczyich.
– Bardzo dużo rzeczy zostaje. Dzieci nie przychodzą, nie odbierają, gubią wszędzie, gdzie się tylko da – mówi pani Dana, pracująca w szatni i dodaje, że „dzieci nie dbają, a rodzice nie wiedzą nawet, w czym dzieci przychodzą do szkoły”.
Zasady korzystania z szatni od lat są takie same – wyjaśnia dyrektorka „szóstki” Sylwia Szostak.
– Przynoszą kurtkę, dziecko dostaje numerek, oddaje numerek, dostaje swoją kurteczkę. Rzeczy zgubione są w szkole, może je odebrać dziecko albo rodzic – zaznacza dyrektorka świnoujskiej placówki.
Na koniec pozostaje pytanie, co z porzuconymi rzeczami zrobić.
– Pod koniec roku, w sierpniu i wrześniu oddajemy rzeczy do domu dziecka lub przekazujemy ubogim rodzinom – podkreśla pani z szatni.
Zatem na odbiór zgub rodzice mają ponad rok. Warto jednak się spieszyć, bo ubrań przybywa, a odnalezienie własnych może zająć dłuższą chwilę.
Źródło/RadioSzczecin.pl