Moja rezygnacja jest motywowana stanem mojego zdrowia i niemożnością podjęcia posługi z taką siła, z takim ogniem jak po synodzie i jaką w drugiej połowie kolejnego półwiecza naszej diecezji trzeba byłoby podjąć – powiedział w czwartek bp koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak na koniec sprawowanej mszy św.
Bp diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak w czwartek odszedł na emeryturę. Jego rezygnację przyjął papież Franciszek. W czwartek sprawował jeszcze jako czynny biskup mszę św. w koszalińskiej katedrze z okazji Dnia Życia Konsekrowanego, w której uczestniczyły głównie siostry zakonne.
„Moja rezygnacja jest motywowana stanem mojego zdrowia i niemożnością podjęcia posługi z taką siła, z takim ogniem jak po synodzie i jaką w drugiej połowie kolejnego półwiecza naszej diecezji trzeba byłoby podjąć” – powiedział na koniec mszy.
Już podczas konferencji prasowej podkreślił, że oprócz problemów zdrowotnych, jakie miał, także „sytuacja pocovidowa zostawiła swój ślad”.
„Napisałem do Ojca Świętego, że diecezja stoi przed nowymi wyzwaniami, skończył się czas bardzo ważnego synodu, trzeba podjąć nowe zadania.(…) Chciałem być odpowiedzialny, zbyt kocham tę diecezję, żebym mógł sobie pozwolić na to, że przez ten ostatni rok, który formalnie by został jeszcze, (…) tak troszeczkę, na pół obrotu, udawać, że jest się sprawnym i że kieruję tą diecezją.
Źródło/ PAP/ Fot. youtube/diecezjakoszalin.pl