Kołobrzescy urzędnicy ponownie rozpoczynają procedurę poszerzenia granic miasta. Chodzi o tereny, które kilka miesięcy wcześniej zakwestionował wojewoda.
Chodzi o dokładnie 121 hektarów w miejscowości Korzyścienko. Miasto, które posiada na terenie leżącym administracyjnie w gminie wiejskiej Kołobrzeg swoje działki chciałoby włączyć te tereny w swoje granice administracyjne i stworzyć tu strefę ekonomiczną.
Temat pojawił się już przed rokiem i pomimo aprobaty kołobrzeskich radnych został wiosną wstrzymany przez wojewodę. Teraz urzędnicy powracają z tą inicjatywą. Zdziwiony takim rozwiązaniem jest radny Maciej Bejnarowicz z Prawa i Sprawiedliwości.
– Co się wydarzyło, że pani prezydent chce tę uchwałę po raz drugi procedować? Czy są prowadzone z Gminą jakieś rozmowy po to, by nie dać odczuć Gminie działania inwazyjnego – pytał.
Sławomir Dassow z Urzędu Miasta w Kołobrzegu tłumaczy, że w przypadku podjęcia uchwały przez radnych cały proces musi przebiegać z udziałem sąsiedniego samorządu, którego grunty chce przejąć miasto.
– Przekażemy tę uchwałę do przewodniczącego Rady Gminy Kołobrzeg, ponieważ Gmina musi wydać opinię w tym zakresie. Rozpoczną się prace nad opracowaniem szczegółowego trybu przeprowadzenia konsultacji – podkreślił.
Ostateczną decyzję w sprawie poszerzenia granic miasta w oparciu o opinię wojewody podejmie Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Źródło/RadioSzczein.pl