Tunel pod Świną jest już otwarty. Budowa najdłuższej w Polsce podwodnej drogi trwała cztery lata. Obserwował ją cały kraj, a nad przebiegiem od początku do końca czuwali jej wykonawcy, którzy robili wszystko, by tunel oddać na czas.
Inżynier kontraktu Piotr Flisiak przyznaje, że jednym z największych wyzwań tej inwestycji był czas.
– To, co utkwi w pamięci, to przede wszystkim czas, którego tak naprawdę mieliśmy bardzo mało. Wybudowaliśmy tunel, jak najszybciej się dało. Proszę uwierzyć, że szybciej się nie dało. Dzisiaj walczy radość z zakończenia tunelu, ze zmęczeniem związanym z jego budową – mówi Flisiak.
Prezes firmy PORR Piotr Kledzik dodał, że budowa tunelu jest wyjątkowa, ze względu na sposób w jaki powstała.
– Jest to tunel w pełni prefabrykowany. Nie tylko sam płaszcz, ale również sufit i podest, po którym idziemy oraz kanał ewakuacyjny, nad którym jesteśmy w tej chwili – mówi Kledzik.
Tunel pod Świną to inwestycja długo wyczekiwana, która powinna powstać po II wojnie światowej – powiedział nam Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury.
– Ta inwestycja była wyczekiwana przez 78 lat, więc była niezwykle ważna. Jest to bezwzględnie integracja z Polską, ale i również taki gospodarczo turystyczny rozwój. Gehenna, którą wszyscy przy Karsiborach przeżywali, chyba już przechodzi do historii – mówi Gróbarczyk.Tunel pod Świną ma 1780 m długości, w najgłębszym miejscu znajduje się 39 m pod lustrem wody. Można nim jechać maksymalnie 50 km/h, a czas przejazdu wynosi 2 minuty.
Źródło/RadioSzczecin.pl