Wracająca po kontuzji kanadyjkarka Dorota Borowska wygrała w Wałczu wyścig w jedynce na 200 m podczas regat kwalifikacyjnych. W rywalizacji kajakarek wysoką formę potwierdziła czterokrotna medalistka olimpijska Karolina Naja, która wygrała na 500 i na 200 m.
Regaty w Wałczu były bardzo ważnym sprawdzianem dla reprezentantów Polski. To właśnie na podstawie wyników w tych zawodach sztaby szkoleniowe wraz z pionem sportowym Polskiego Związku Kajakowego decydują o składach na najważniejsze imprezy międzynarodowe, czyli Puchar Świata, mistrzostwa Europy i mistrzostwa świata. Kadrowicze startują wyłącznie w jedynkach.
Borowska, czwarta zawodniczka igrzysk w Tokio, z powodu kłopotów zdrowotnych opuściła poprzedni sezon.
„Dokładnie rok temu przeszłam operację na odcinku lędźwiowym kręgosłupa. To wykluczyło mnie z treningów na trzy miesiące. Potem zaczęliśmy wdrażać się w trening, w sierpniu już zaczęłam pływać” – wyjaśniła zawodniczka NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki.
27-letnia kanadyjkarka, która przygotowuje się indywidualnie pod okiem byłego szkoleniowca kadry Mariusza Szałkowskiego, po raz ostatni rywalizowała w mistrzostwach świata w Kopenhadze we wrześniu 2021 roku. Mimo że od ostatniego jej startu minęło ponad półtora roku, nie obawiała się rywalizacji z koleżankami z grupy trenera Marka Plocha. Borowska w finale jedynek na 200 m pokonała Magdę Stanny (Warta Poznań) o 1,61 sek. oraz Katarzynę Szperkiewicz (AZS AWF Poznań) o 1,69.
„Byłam pewna siebie, pewna też mojego trenera, dlatego czułam się dość komfortowo. Nie obawiałam się nikogo” – podkreśliła.
Na 500 m Borowska była czwarta, a wyścig wygrała Sylwia Szczerbińska (Cresovia Białystok).
Wśród kanadyjkarzy dominację w kraju potwierdził Wiktor Głazunow, który wygrał finały na 500 i 1000 m.
W rywalizacji kajakarek na 500 m triumfowała Naja (Posnania), która wyprzedziła Dominikę Putto oraz Katarzynę Kołodziejczyk. Niespodzianką był brak w finale A Anny Puławskiej. Wicemistrzyni olimpijska z Tokio słabiej wypadła w biegach eliminacyjnych na 1000 i 2000 m i w konsekwencji wystartowała w finale B, który wygrała. W wyścigu na 200 m kolejność była podobna – Naja przed Putto, a trzecia była Helena Wiśniewska (Zawisza Bydgoszcz).
W rywalizacji kajakarzy na 1000 m, czyli na dystansie olimpijskim najlepszy był Rafał Rosolski (Dojlidy Białystok), kolejne lokaty zajęli Przemysław Korsak (Silvant Kajak Elbląg) oraz Filip Weckwert (Posnania).
„Bardzo nastawiałem się na zwycięstwo, chociaż wcale nie było łatwo. Przemek Korsak pokazał w zeszłym sezonie, że potrafi świetnie płynąć kilometr. Bardzo liczę na to, że będę mógł startować w tej konkurencji w zawodach międzynarodowych” – przyznał Rosolski, który na ostatnich mistrzostwach Europy zdobył brązowy medal, ale na dystansie 5000 m.
Na 500 m wygrał Korsak przed Sławomirem Leszczyńskim (Energetyk Poznań) i Wiktorem Leszczyńskim (MKS Czechowice-Dziedzice).
„W sezonie w biegach na 1000 metrów będziemy chcieli wykorzystać jednego zawodnika. Przemek docelowo ma być brany pod uwagę przy ustalaniu obsady osady K4 500 metrów. Wszyscy wiedzą, o co toczy się walka, dlatego kilku kadrowiczów świadomie odpuściło sobotni start na 1000 m, aby mieć siły na niedzielę i pięćsetkę. Sześciu pierwszych zawodników z finału A na tym dystansie uzupełni skład kadry” – wyjaśnił opiekun kadry kajakarzy Ryszard Hoppe.
Pierwsze zawody PŚ rozegrane zostaną w dniach 11-14 maja w węgierskim Szegedzie. Kolejny PŚ odbędzie się w Poznaniu dwa tygodnie później.
Źródło/ PAP/ Fot. Polski Związek Kajakowy
