Stan wojenny był zbrodnią przeciwko narodowi polskiemu – tak mówił dziś przed bramą główną Stoczni Szczecińskiej Wojewoda Zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
Pod tablicami upamiętniającymi ofiary grudnia ’70 roku złożono kwiaty w 41. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
– W czasie stanu wojennego – o tym nie możemy zapominać – ginęli ludzie, nie tylko byli internowani, więzieni i torturowani, prześladowani i wyrzucani z pracy, ale także zabijani. Dlatego był wielką zbrodnią przeciwko polskiemu narodowi, który walczył o swoją godność, niepodległość i wolność, a sowieccy dygnitarze – z polskim rodowodem i paszportami – chcieli ten ruch stłamsić – podkreślał Zbigniew Bogucki.
Roman Lewandowski był wtedy w stoczni i pamięta jak żołnierze Ludowego Wojska Polskiego staranowali bramę: – Organizowaliśmy jako PSS Społem wyżywienie dla strajkujących. Nawet pamiętam co – kurczaki i ziemniaki. Połączenia z Gdańskiem były przez radiostację na statkach, a spaliśmy na styropianach. W nocy podjechały czołgi, jeden z nich obrócił wieżyczkę dookoła, cofnął lekko, rozwalił bramę i wjechał, wtedy weszło ZOMO.
Stocznia, a wraz z nią sto zakładów pracy, zastrajkowała protestując przeciwko wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego.
Przywódca Solidarności Marian Jurczyk został aresztowany, podobny los spotkał innych działaczy.
Wojewoda złożył także kwiaty pod tablicą upamiętniającymi ofiary stanu wojennego na placu Grunwaldzkim.
Źródło/RadioSzczecin.pl