PiS od dawna, konsekwentnie mówiło o niebezpieczeństwach płynących z Rosji; nasi oponenci polityczni mówili o porozumieniu z tym krajem – mówił w czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej PiS przedstawiło spot pt. „Dziś Europa mówi po polsku”, z archiwalnymi wystąpieniami m.in. prezydenta Lecha Kaczyńskiego na temat Rosji, a także ostatnimi wypowiedziami szefowej KE Ursuli von der Leyen i szefowej fińskiego rządu Sanny Marin.
„Widzieliście państwo spot, tam padały słowa o +polskiej racji+, ale trzeba byłoby jednak to doprecyzować, to była racja jednej polskiej formacji – Zjednoczonej Prawicy, a przede wszystkim Prawa i Sprawiedliwości. To myśmy mówiliśmy o tych niebezpieczeństwach, mówił o tym wielokrotnie mój świętej pamięci brat” – powiedział szef PiS.
„A jeśli chodzi o naszych politycznych konkurentów, to było zupełnie inaczej” – ocenił. Powiedział, że w swoim pierwszym przemówieniu po przejęciu władzy „ówczesny premier (Donald Tusk – PAP) stwierdził, że chce porozumienia z Rosją taką, jaka jest, czyli można powiedzieć z pewną świadomością tych wydarzeń, tych zbrodni, które Rosja Putina miała już wtedy na sumieniu” – mówił Kaczyński. Jak dodał, później było bardzo wiele wydarzeń, które potwierdzały tę linię.
W tym kontekście wskazał na zawartą umowę na dostawy rosyjskiego gazu do 2037 roku, na – jak mówił – bardzo niekorzystnej dla Polski, z wysokimi cenami i koniecznością nabywania dużej ilości tego gazu. Dodał, że była to też rezygnacja z budowy gazociągu Baltic Pipe, czy – dodał – próby sprzedaży Lotosu.
Źródło/ PAP/ Fot. TVP Info