Marszałek Senatu nie stanie przed sądem. Za wnioskiem w sprawie odebrania marszałkowi Grodzkiemu immunitetu głosowało 47 senatorów. 52 było przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Głosowanie poprzedziła ponad dwugodzinna debata. Wicemarszałek Senatu, Marek Pęk powiedział, że w trakcie dyskusji unikano odpowiedzi na konkretne zarzuty stawiane przez senatorów Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem marszałek Tomasz Grodzki powinien zrzec się immunitetu i oczyścić się z zarzutów przed sądem.
Po posiedzeniu Senatu marszałek Tomasz Grodzki w krótkim oświadczeniu powiedział, że była to kolejna próba zdobycia większości w wyższej izbie parlamentu przez Prawo i Sprawiedliwość. Tomasz Grodzki nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów i jak podkreśla, cała sprawa ma charakter czysto polityczny.
– Chciałem jednoznacznie powiedzieć wyborcom, społeczeństwu, obywatelom, że jedyną drogą do zdobycia większości senackiej jest wygranie w powszechnych, wolnych, demokratycznych, nieoszukanych wyborach. To jedyna droga do odzyskania przez PiS większości w Senacie. Wszystkie inne będziemy zwalczać w zarodku – powiedział Grodzki.
Prokuratura wnioskowała o uchylenie immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu, ponieważ chce postawić mu zarzuty o charakterze korupcyjnym.
Zdaniem śledczych obecny marszałek Senatu pełniąc funkcję dyrektora szpitala w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej miał przyjmować korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich.
Wniosek prokuratora czekał 422 dni na głosowanie w Senacie.
Źródło/RadioSzczecin.pl