Do Urzędu Miasta wpłynęła skarga (na razie nie wiemy czy anonimowa). Osoba skarżąca się krytykuje warunki, jakie panują w ośrodku „Holtur”. Dwa budynki są przeznaczone dla osób, które powróciły z zagranicy, albo mają skierowanie na izolację prewencyjną. „Osoby skierowane do odbycia kwarantanny informują, że zostały umieszczone w niedostatecznie ogrzewanych, niewyremontowanych pokojach, z brudnymi materacami”.
O sprawę zapytaliśmy Piotra Skaskiewicza, prezesa zarządu „Holtur” Sp. z o.o. Jak mówi, jest ciekawy skargi osoby, która przebywa na izolacji, bo nikt nie skarży się osobom odpowiedzialnym za organizację tego pobytu, za to skargi wychodzą na zewnątrz. – To o tyle bez sensu, że w ten sposób nikt nie poprawi sobie pobytu. My o jego uwagach nie wiemy. Co więcej, nam nie wolno wejść do środka – mówi Skaskiewicz.
Prezes wskazuje, że obiekt, w którym przebywają izolowani, jest w tej chwili jedynym ogrzewanym w ośrodku. Pracuje na niego główny piec. Pokoje i łazienki zostały wydane czyste, nikt nie miał żadnych uwag. – Powiem więcej, mam obecnie 14 osób w pokojach, a mam 60 pokoi. Można sobie wybrać – mówi dodaje Skaskiewicz. Obecnie, zajęte są dwa budynki ośrodka. Prezes pokazał nam, jak one wyglądają. Jak sam zauważa, budowano i wyposażano je za późnego Gierka, ale jest czysto i pokoje były malowane. – Nam do tej pory nikt się nie skarżył – zaznacza.
Piotr Skaskiewicz wskazuje, że jest jedynym ośrodkiem w Kołobrzegu, który zgodził się przyjąć osoby izolowane
– Nie było do tego chętnych. Więc nie chcieliśmy, żeby kołobrzeżanie przebywali z dala od rodzin i bliskich. Dlatego zgłosiliśmy naszą gotowość. Były u nas osoby z zarządzania kryzysowego. Nikt nie zgłosił żadnych uwag. Dopiero gdy na taką kwarantannę się trafia, to jak widać, lista życzeń się wydłuża. Chcę podkreślić, że staramy się spełniać oczekiwaniom w miarę możliwości. Ale to nie jest takie łatwe. Zwłaszcza, że nie wszyscy chcą współpracować – słyszymy od prezesa. Okazuje się, że część osób chciałaby dopłacić za podniesienie standardu i pytają wcześniej, czy mogą dostać pokój czterogwiazdkowy. Problem także w tym, że do pokojów z polecenia służb trafią bezdomni, obcokrajowcy, osoby nadużywające alkoholu. – Mamy z tym problem. Sprzątając pokoje, wywozimy worki pustych butelek. Stan pokoi też nie jest najlepszy – martwi się Skaskiewicz.
Zgodnie z prawem, każda osoba skierowana na kwarantannę, musi udać się do miejsca izolacji bezzwłocznie. Jak słyszymy, ludzie przyjeżdżają taksówkami, wychodząc ledwo z pojazdu, będąc pod wpływem alkoholu i awanturując się. Pracownicy mówią, że z takimi osobami nawet nie można rozmawiać. Zwrócenie uwagi to ryzyko bójki. Ludzie często nastawieni są bojowo i roszczeniowo. Swój żal za konieczność spędzenia dwóch tygodni odosobnienia, frustracje i problemy, próbują wyładować na załodze. – Jeśli ten ośrodek spełnia normy dla zbiorowego zakwaterowania i jest dopuszczony, sprzedajemy tu pokoje w sezonie, to nieco dziwi mnie to, że te warunki uznaje się za nieznośne. Jak mówię, nie wiem, kto wykonał te zdjęcia. Wiem, że pokój był wydany czysty i wyposażony – dodaje Skaskiewicz.
Źródło: https://miastokolobrzeg.pl/wiadomosci/22171-tak-bytuja-osoby-na-kwarantannie-w-podczelu.html
