Szczeciński adwokat i lider Komitetu Obrony Demokracji z zarzutem, zakazem wykonywania zawodu i dozorem policji.
Według prokuratury, Mikołaj Marecki miał przemycić w bieliźnie grypsy z aresztu podczas widzenia z klientem. Tym samym adwokat usłyszał zarzut usiłowania bezprawnego utrudniania śledztwa, za co grozi do 5 lat więzienia.
Mikołaj Marecki nie przyznał się do winy. Jak się dowiedzieliśmy, złożył obszerne wyjaśnienia, w których stwierdził, że doszło do ujawnienia tajemnicy adwokackiej przez prokuraturę. Sytuacja, o której mowa, miała miejsce w Areszcie Śledczym w Szczecinie, gdzie podczas widzenia z klientem Mikołaj Marecki schował listy w bieliźnie.
Strażnik nadzorujący spotkanie poinformował o tym dyrektora, a ten prokuraturę. Teraz śledztwo prowadzi w tej sprawie Prokuratura Regionalna w Warszawie.
Źródło/RadioSzczecin.pl