Po wybudowaniu Netto Areny z hali widowiskowo-sportowej w Szczecinie korzystały kluby sportowe, lecz dziś robią to sporadycznie. Szczecińscy politycy Prawa i Sprawiedliwości zaapelowali do władz miasta i województwa, aby zadbali o większą liczbę imprez sportowych w obiekcie.
W Szczecinie obowiązuje zasada „zaprojektuj, wybuduj, zapomnij” – tak o zagospodarowaniu Netto Areny mówi Małgorzata Jacyna-Witt, radna Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku województwa. I dodaje, że brak imprez sportowych nie wpływa dobrze na wychowanie młodzieży.
– Obiekt został zaprojektowany, lepiej lub gorzej, wybudowany, a następnie, jeśli chodzi o sport, całkowicie zapomniany – mówi Jacyna-Witt.
Kiedyś ze szczecińskiej hali widowiskowo-sportowej korzystało wiele klubów – wspomina Rafał Niburski, radny Prawa i Sprawiedliwości.
– Kiedy otwierano Netto Arenę, wtedy jeszcze pod nazwą Azoty Arena, grały tutaj piłkarki i piłkarze ręczni, futsaliści, koszykarze i siatkarki Chemika Police. Potem doszła do tego drużyna siatkarska ze Szczecina – mówi Niburski.
W hali planowano kilka dużych imprez sportowych w roku, dziś panuje cisza – mówi Marcin Pawlicki, przewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości.
– Jak to się skończyło? Na chwilę obecną sytuacja jest taka, że w tym sezonie regularnie grają w tym obiekcie tylko koszykarze Kinga Szczecin. Niestety, na najwyższej fazie sezonu i tak muszą korzystać z hali przy ulicy Twardowskiego – mówi Pawlicki.
Hala widowiskowo-sportowa w Szczecinie kosztowała 180 milionów złotych. Jej budowa opóźniła się o dwa lata.
Źródło/RadioSzczecin.pl