Znane osoby zaszczepione poza kolejnością w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zostały wpisane na listę szczepień jako personel niemedyczny szpitala – wykazała kontrola NFZ.
Dodatkowo osoby te trafiły na listę szczepień przed wydaniem rozporządzenia, które umożliwiało szczepienie dodatkowych osób, jeśli byłoby zagrożenie zmarnowania się szczepionki.
Pierwsze wnioski z kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia przekazał minister zdrowia Adam Niedzielski. Szef resortu zaznaczył, że dodatkowe dawki szczepionki powinny trafić do pacjentów szpitali lub do rodzin personelu medycznego. Adam Niedzielski zapowiedział, że kontrolerzy zajmą się też innymi wątkami tej sprawy.
– Po pierwsze będziemy chcieli zweryfikować czy personel medyczny, który pracował w tym dniu w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym, rzeczywiście był odpytywany i czy była przedstawiona mu możliwość szczepienia. Po drugie, będziemy chcieli zweryfikować czy dopisanie osób do tej listy zostało wykonane na poziomie podmiotu szczepiącego, Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego czy samego Uniwersytetu – powiedział minister zdrowia.
Na WUM poza kolejnością zaszczepieni zostali m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak i aktorka Krystyna Janda. Do przyjęcia pierwszej dawki szczepionki przyznała się też aktorka Maria Seweryn. Szczepionkę przeciwko COVID-19 otrzymali także aktorzy Wiktor Zborowski i Radosław Pazura. Kontrola NFZ na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym potrwa do końca tygodnia.
Źródło: Radio Szczecin fot. Pixabay