20.7 C
Szczecin
2 maja 2024
Zaraza
Historia Powiat Kamieński

Trzebieszewo w czasie zarazy

Obecny czas zdominowany zagrożeniem koronawirusa i przymusowego pobytu w domu stwarza okazję do przyjrzenia się zarazom jakie onegdaj nawiedzały nasze tereny i jakie odnotowały annały kościoła w Trzebieszewie.

Pierwsza wzmianka pojawia się w roku 1613 i dotyczy epidemii dżumy. Dlaczego dopiero 1613? Czyżby wszystkie wcześniejsze pomory, w tym sławetna „czarna śmierć”, omijała Tribsow aż do tego roku?

Oczywiście można zaryzykować hipotezę, że wieś miała szczęście i przez kilkaset lat zarazy przetaczające się przez całą Europę omijały akurat ją. Trzebieszewo nie leży nad rzeką ani nad morzem (nie ma zatem portu, kupców i statków z odległych krajów) i nie leży na szlaku handlowym. Zdarzało się, że w czasie największych pandemii małe zamknięte społeczności były całkowicie wolne od zarazy dzięki temu, że nie utrzymywały rozwiniętych kontaktów z większymi skupiskami ludzi.

Być może prawda jest o wiele bardziej prozaiczna.
„Heinrich von Witten, pan na włościach w Tribsow w roku pańskim 1443 odbył pielgrzymkę do Jerozolimy do grobu pańskiego, w drodze powrotnej jednak zatrzymał się na pewien czas w Rzymie i uzyskał od Ojca Świętego pozwolenie na budowę kościoła, które to przyrzeczenie po powrocie do domu razem ze swoim bratem, Wolfhardem von Witten, który zmarł bez potomstwa, po 13 latach, to znaczy w roku 1466 po narodzinach Chrystusa zrealizował dużym nakładem kosztów oraz szczodrze dotował nowo wybudowany kościół Tribbezow!”
Tak brzmią pierwsze słowa kroniki kościelnej Trzebieszewa. Nic co wydarzyło się przed powstaniem kościoła nie zostało odnotowane. Spisana historia Trzebieszewa pojawia się od Anno Domini 1466.

Co gorsza, najstarszy oryginalny tekst kroniki spłonął w wielkim pożarze domu pastora w 1640 roku Dopiero sto lat później pastor Pohlmann sporządził odpisy z ksiąg katedralnych i dokumentów państwowych. Również w owym czasie były dostępne stare rejestry chrztów, małżeństw i zgonów, a także stare rachunki i akta kościelne, uratowane spod płomieni.

Z tego powodu nie dowiemy się jak w Trzebieszewie przebiegała największa średniowieczna epidemia dżumy. Ani żadna inna zaraza przed 1466.

W roku pańskim 1613 pastorem Trzebieszewa był Johannes Kuessowius. Tragedię, która nawiedziła wieś określił mianem „pełzającej, przynoszącej śmierć zarazy”. Zarazy, która nie oszczędziła prawie żadnego domostwa. Rejestr kościelny wypełnia się nazwiskami zmarłych. O skali tragedii świadczy fakt, że umierały całe rodziny:
– Jürgen Hinzen, i 2 córeczki zmarły na dżumę.
– Jeszcze jeden chłopiec z tego domu zmarł na dżumę.
– Pogrzebana Schochertsche wraz z dwoma synami zmarli na dżumę

Po 1613 roku pomory omijały wieś przez blisko 20 lat. To dość długo. W dużych miastach jak Kraków plagi zwane także epifitozami, zdarzały się w odstępach kilkuletnich. W latach 1500–1750 odnotowano tam 92 mory – najwięcej ze wszystkich polskich miast. W latach 1601–1650 w Krakowie było ich 19, a Warszawie – 33.
Jednak w roku 1633 dżuma znów zawitała do wioski. Jak odnotował Biastoch „Tym razem epidemia nie miała tak katastrofalnych rozmiarów”.

W 1866 roku wieś nawiedziła kolejna plaga – cholery. Tylko pomiędzy 17 czerwca 1866 a 9 lipca 1866 w rejestrze zgonów odnotowano śmierć:
– Ottilie Gruel – Tribsow, 16 lat;
– Karl Beilke, Grambow, 39 lat;
– Joachim Sülfloh – Tribsow, 62 lata;
– Christiam Liedke – Grambow, 72 lata;
– Johann Muskowitz – Tribsow, 46 lat;
– Dorothea Schulz – Grambow, 68 lat;
– Anna Christiani – Grambow, 63 lata;
– Karl Haack – Tribsow, 55 lat;
– Katinka Utpadel – Tribsow, 3 lata;
– Wilhelmine Steffen – Tribsow, 46 lat

W XIX wieku Trzebieszewo nawiedziła jeszcze grypa oraz dyfteryt (błonica). Jest to o tyle zaskakujące, że większość opisanych epidemii wydarzyła się w okresie, który kojarzony jest raczej z rozwojem medycyny, przemysłu i wyższym poziomem życia niż w średniowieczu. Być może źródeł kolejnych zaraz należy poszukiwać w powiększaniu się populacji wsi i nie poprawiających się mimo przyrostu ludności warunkach sanitarnych domostw.

Już tylko z kronikarskiego obowiązku należy przypomnieć, że w Polsce ostatnia z wielkich epidemii – czarnej ospy – pojawiła się w 1963 roku we Wrocławiu. Nie była to epidemia rodzima a zawleczona z Indii. Zachorowało wówczas 99 osób, z czego 7 zmarło.

Obecnie zmagamy się z nową plagą – koronawirusem.
Na ten moment, nie tylko w Trzebieszewie, ale w całym powiecie kamieńskim nie odnotowano żadnych zachorowań a tym bardziej zgonów wywołanych wirusem.
I niech tak zostanie.

Sebastian Mamzer

Nie jestem historykiem. Nie studiowałem historii. Lubię historię i się nią interesuję. Proszę nie traktować tych felietonów jako źródła wiedzy historycznej – raczej jako zachętę do samodzielnego poznawania i poszukiwania historii Kamienia i okolic. Jeśli mają Państwo jakiekolwiek uwagi co do tekstu a może informacje czy pomysły na kolejne tematy bardzo proszę o kontakt pod adresem email mamzers@op.pl. Przy przygotowywaniu materiału korzystałem z książki „Minione dni Z archiwum parafialnego gminy kościelnej Tribsow” autora Pastora Richter Zebrane przez Ernsta Biastocha Pastora w tłumaczeniu p. Piotra Czerko i Michała Olszaka i z innych ogólnodostępnych źródeł oraz własnego archiwum.

Źródło: http://www.ikamien.pl/artykuly/31379/

Related posts

Budowa gazociągu Baltic Pipe do Dani przebiega sprawnie

Admin

Aktywowano bony turystyczne na kwotę ponad 2 mld zł

Admin

Budowa mostu w Wolinie idzie zgodnie z planem

JK

Szczecin/ Wydano album poświęcony cmentarzom metropolii lwowskiej

JK

XVI Międzynarodowy Festiwal Muzyczny „Sacrum Non Profanum”

Admin

Już sto metrów tunelu dla rurociągu Baltic Pipe

Admin

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie