Zamiast parówek, filetów z kurczaka i półtusz wieprzowych- miejsce dla biznesu. Dawna ubojnia i zakłady mięsne w Stargardzie otwiera nowy rozdział. W części zajmowanej przez rzeźnię ulokują się biznesowe start-upy. W kolejnej holenderska firma ruszy od października z produkcją klubowych szalików oraz gadżetów dla kibiców piłkarzy Premier League i Bundesligi. Budynki po zakładach mięsnych od ich właściciela kupiła Stargardzka Agencja Rozwoju Lokalnego.
To wspólny projekt powołanej przez miasto agencji, która chce w ten sposób zapewnić warunki rozwoju startującym w biznesie. Jej prezes Wojciech Stasiak, nie ukrywa, że cel adaptacji dawnej ubojni jest jeden. – Żeby stworzyć takie miejsce, to potrzeby biznesu stargardzkiego tzw. start-upów. Rok temu w marcu, została zakupiona hala, po byłych zakładach mięsnych – to była rzeźnia. Przerobiliśmy pierwszą część na wynajem komercyjny. Holenderska firma będzie w niej szyła szaliki sportowe dla różnych lig europejskich.
Natomiast część dla start-upów, gdzie dawniej prowadzono ubój zwierząt, ma być gotowa do końca roku. – Będzie w drugim etapie przetarg na budowę tego inkubatora, później już startujemy z przebudową drugiej części gdzie powstanie osiem pomieszczeń. Nowi przedsiębiorcy, który mają pomysł na biznes, będą mogli skorzystać z tych pomieszczeń i na początku swojej drogi zawodowej, za dużo mniejsze pieniądze niż na rynku komercyjnym wynająć od nas te pomieszczenia.
Miasto liczy, że biznes w dawnej rzeźni zyska na popularności. Do swojej części holenderska firma dziewiarska wprowadzi się już w połowie września. Start- upy będą mogły rozpocząć działalność na początku przyszłego roku.
Źródło/ Radio Szczecin/ Fot. Marek Synowiecki