Współpraca, zaufanie i partnerstwo — to fundamenty, silnego jak nigdy, sojuszu polsko-amerykańskiego. W Polsce stacjonuje obecnie 10 tys. żołnierzy US Army. Jedna trzecia z nich jest w Drawsku Pomorskim, którego mieszkańcy podkreślają, że Amerykanie stali się już ważnym ogniwem miasta i regionu.
Poligon drawski to jedna z największych w Europie arena ćwiczeń militarnych. Przez cały rok, swoje umiejętności szlifują tu wojska lądowe i siły powietrzne z całego świata, także żołnierze amerykańscy.
– Współpraca jest bardzo dobra. My, żołnierze polscy, nie mamy się czego wstydzić, nie tylko my się uczymy od nich, ale też oni od nas – podkreślił st. chor. sztab. Marcin Czerwiński z Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko.
– Polska armia zna mnóstwo technik i ma bardzo dobre doświadczenie taktyczne. To, co pokazują i jak to realizują, jest bardzo profesjonalne – stwierdził pilot Benjamin Withrich.
Cyklicznie organizowane międzynarodowe manewry, jak Anakonda czy Defender, służą nie tylko cementowaniu współpracy militarnej wojsk Paktu Północnoatlantyckiego, ale także wzmacnianiu potencjału odstraszania.
– To zacieśnia naszą współpracę; pozwala nam się zgrać, dowiedzieć się, jakie mają ograniczenia, jak działają; dopasować się do nich, tak samo oni do nas – powiedział ppor. Norbert Struzik, pilot z 1. Dywizjonu Lotniczego 25. Brygady Kawalerii Powietrznej.
W Polsce stacjonuje obecnie 10 tys. żołnierzy amerykańskich, z czego około 3000 w Drawsku Pomorskim. Ich obecność nie ogranicza się jednak wyłącznie do poligonu. Jak podkreślają mieszkańcy, Amerykanie stali się już ważną częścią regionu.
– Oni są bardzo otwarci, już na samym początku uczestniczyli np. w modernizacji szpitala, szkoły; przebudowali dach – podał starosta powiatu drawskiego Stanisław Cybula.
Żołnierze US Army chętnie uczestniczą też w polskich świętach narodowych. Jak tu, na drawskim rynku podczas uroczystych obchodów Święta Flagi.
– Dla Amerykanów, podobnie jak dla Polaków, flaga to symbol; to coś, co mamy głęboko w sercu – mówił mjr Steven Thompson z 389. Batalionu Inżynieryjnego Armii Stanów Zjednoczonych, wypowiedź archiwalna.
Obecność Amerykanów w Drawsku cenią sobie mieszkańcy. Bo jak mówią, nie tylko pomagają rozwijać miasto i region, ale też nakręcają lokalny biznes — robiąc zakupy w miejscowych sklepach czy korzystając z barów i restauracji.
– Mam kontakt, pracuję w lokalu gastronomicznym. Normalni ludzie, chociaż czasami niektórym się wydaje, jak przyjechali, że są lepsi tutaj – ocenia mieszkanka Drawska Pomorskiego.
– Integrują się tutaj z naszymi mieszkańcami, nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie, pomagają, zabezpieczają nas, zapewniają bezpieczeństwo no i myślę, że tutaj nie ma żadnych konfliktów – dodała inna mieszkanka Drawska Pomorskiego.
Przykładem pozapoligonowej amerykańsko-polskiej współpracy są zajęcia dla młodzieży z udziałem żołnierzy.
– W klasach wojskowych uczą naszych uczniów specjalistycznego języka, takiego gdzie może być potrzebny za jaki czas, w różnego rodzaju sytuacjach, konfliktach, umieć obsługiwać broń, poznać tę broń – przekazał starosta powiatu drawskiego Stanisław Cybula.
Najistotniejsza dla mieszkańców jest jednak kwestia bezpieczeństwa, którego gwarantem są właśnie stacjonujące tu wojska amerykańskie.
Źródło: TVP3 Szczecin Fot.: L.Szelemej/East News