Ta sprawa bulwersuje już nie tylko rodziców, ale też szczecińskich radnych i Kuratorium Oświaty. Dyrektor Publicznego Przedszkola nr 75 na szczecińskim Osiedlu Zawadzkiego, po telefonicznej rozmowie z jednym niezadowolonym rodzicem, bez konsultacji z radą pedagogiczną, zdecydowała o usunięciu krzyży ze wszystkich przedszkolnych sal.
W tej sytuacji jeden rodzic zdecydował za wszystkich, a dyrekcja przedszkola ugięła się pod presją. – Bardzo mi się to nie podoba, nie do takiego przedszkola zapisywałam dziecko. Mam nadzieję, że coś w tej sprawie będzie zrobione i to nie będzie tak, że ktoś przychodzi i zmienia coś, co było od wielu lat – mówi jeden z rodziców.
W placówce na 100 dzieci ponad 90 uczestniczy w lekcjach religii. Mimo to decyzją dyrektor, krzyże zamiast wisieć na ścianach, leżą w szafach.
– Krzyż jest uosobieniem dekalogu, a dekalog zawiera treści, które mówią o tym, że należy czcić ojca i matkę swoją, nie zabij, nie kradnij, a więc są to uniwersalne zapisy, stanowiące fundament cywilizacji europejskiej. Dlatego nie rozumiem tej decyzji Pani dyrektor – powiedział Jerzy Sołtysiak, zachodniopomorski wicekurator oświaty.
Choć ta sytuacja nie jest ani obrazą uczuć religijnych, ani profanacją, to usunięcie krzyża z przestrzeni publicznej, jaką jest przedszkole – zdaniem szczecińskiego radnego Krzysztofa Romianowskiego, źle świadczy o zarządzającej placówką.
– Może ten rodzic, to jakiś polityk, jakiś aktywista polityczny lewicowych organizacji, ciężko powiedzieć. Natomiast zachowanie Pani dyrektor zdecydowanie jest naganne i ja liczę na to, że będą wyciągnięte konsekwencje z tej sprawy – powiedział Krzysztof Romianowski, szczeciński radny PiS.
Do szczecińskich radnych z prośbą o interwencję w tej sprawie, zgłosiło się już kilkoro niezadowolonych rodziców. – Pani dyrektor mówi, że musi się zapytać rady pedagogicznej, rady rodziców – podkreślił Krzysztof Romianowski, szczeciński radny PiS.
Jednak, by podjąć decyzję o zdjęciu krzyży, dyrektor placówki nie potrzebowała żadnych konsultacji. – Konstytucja i artykuł 53 mówi wprost o tym, że osoby wierzące mają prawo do tego, żeby ta symbolika istniała, więc w tym przypadku myślę, że zapomniano o prawie większości osób – mówi Adam Surmacz, prezes Stowarzyszenia Fidei Defensor.
Czy krzyże wrócą do sal przedszkola, na razie nie wiadomo. Dyrektor placówki odmówiła komentarza.
Źródło/RadioSzczecin.pl