Europoseł PiS Joachim Brudziński, komentując wtorkową debatę w PE dotyczącą wszczętej przeciwko Polsce i Węgrom procedury art. 7, powiedział PAP, że zaczyna ona przypominać brazylijską telenowelę, a kolejne debaty o Polsce nie interesują już nawet samych inicjatorów.
„Najlepiej rangę tej debaty pokazuje poziom zainteresowania ze strony nawet najbardziej oszalałej z nienawiści do Polski części europarlamentarzystów lewicy” – stwierdził Brudziński i dodał, że „ona nie była nawet w stanie zdobyć się na wysiłek, aby na tę debatę przyjść i jej wysłuchać”.
W ocenie wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości jest charakterystyczne, że na sali byli licznie zgromadzeni reprezentanci, jego zdaniem, współczesnej Targowicy, z których inicjatywy miała miejsce debata.
„Sam poziom argumentów używanych przez przedstawicieli największych grup w Parlamencie Europejskim, czyli Europejskiej Partii Ludowej czy socjaldemokratów, pokazuje, że ich oczadziały antypolską retoryką umysł, nie jest w stanie zmienić nawet agresja Putina na Ukrainę” – uważa Brudziński.
Podkreślił, że nie ma sensu się tym przejmować, albowiem „Polska jest lojalnym, dumnym i podmiotowym państwem Wspólnoty Europejskiej, a to że establishment brukselsko-strasburski Polski nie cierpi i pomagają mu sygnaliści, którzy rzekomo reprezentują polskie interesy, a tak naprawdę wskazują lewakom cele ataków, trzeba przejść nad tym do porządku dziennego i robić swoje”.
Źródło/ PAP/ Fot. TVP Info