2 C
Szczecin
25 kwietnia 2024
Powiat Szczecinecki Wiadomości

Szczecinek/ Proces weterynarza i kierownika fermy wz. z uśmierceniem 223 świń

Przed Sądem Rejonowym w Szczecinku w czwartek ruszył proces Sławomira H. i Piotra T. oskarżonych o uśmiercenie ze szczególnym okrucieństwem w sumie 223 świń na fermie w Przybkowie. Piotr T. na sali rozpraw nie przyznał się do większości zarzutów. Sławomir H. nie stawił się w sądzie.

Oskarżeni to Sławomir H., ówczesny kierownik w fermie w Przybkowie pod Barwicami (woj. zachodniopomorskie), jego zadaniem był m.in. nadzór i kontrola nad stanem zdrowia zwierząt. Natomiast Piotr T. pracował tam jako lekarz weterynarz, gdy w lutym 2018 r. miało dochodzić do przestępstw.

Obu oskarżonym Prokuratura Rejonowa w Szczecinku zarzuciła uśmiercenie ze szczególnym okrucieństwem łącznie 223 świń na fermie w Przybkowie. Obaj, zdaniem prokuratury, działali wspólnie i w porozumieniu.

1 lutego 2018 r. mieli doprowadzić do śmierci nie mniej niż 165 świń. Użyli środka farmakologicznego do eutanazji w dawkach mniejszych niż zalecane lub w ogóle go nie podali, wstrzykując jedynie środek znieczulający i to także w niewystarczających dawkach. Następnie do zabicia zwierząt użyty został aparat techniczny do uboju zwierząt tzw. radical lub obuch młotka, którym były uderzane świnie w okolicy głowy.

Sławomir H. jeszcze 23 lutego 2018 r. miał uśmiercić kolejnych 30 świń, uderzając zwierzęta obuchem młotka w okolice głowy. Jak wskazano w akcie oskarżenia, nie podał im żadnych środków farmakologicznych. 29 świń, zdaniem prokuratury, pozbawił życia 29 marca 2018 r. Piotr T. 11 sztuk nie próbował pozbawić świadomości, bez znieczulenia podał im środek zabójczy. Lekarz weterynarz przed sądem odpowiada także za poświadczenie nieprawdy w dokumentach.

W czwartek sędzia Katarzyna Brambor-Kwiatkowska rozpoczęła przewód sądowy, mimo że na rozprawie stawił się tylko Piotr T. ze swoim obrońcą. Jak poinformowała sędzia, obrońca Sławomira H. poprosił o rozpoczęcie rozprawy pod nieobecność jego klienta. On sam spóźnił się ze względu na kolizję terminów spraw sądowych.

Oskarżony Piotr T. przed sądem nie przyznał się do uśmiercenia świń ze szczególnym okrucieństwem, a jedynie do poświadczenia nieprawdy w dokumentach, przy czym jego adwokat Jakub Rogólski poza salą rozpraw powiedział dziennikarzom, że obrona stoi na stanowisku, iż w grę wchodzi zwykła pomyłka w datach w sporządzanej dokumentacji. Lekarz weterynarz, który nadal pracuje w zawodzie, sam odmówił składania wyjaśnień na rozprawie.

W czwartek przed sądem zeznawało kilku świadków. Wśród nich był szczecinecki powiatowy lekarz weterynarii. To on złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. Widział filmik, na którym rozpoznał Sławomira H. jak uderza świnie młotkiem.

W ocenie świadka, by ulżyć w cierpieniu zwierząt przy ich uśmiercaniu lekarz powinien dokonać eutanazji za pomocą środków farmakologicznych, ewentualnie osoba uprawniona mogłaby zastosować kleszcze elektryczne. Zeznał, że z jego wiedzy wynika, urządzenie radical używane jest w zakładach ubojowych w stosunku do bydła, nie trzody chlewnej.

Sędzia dopytywała, czy uśmiercenie zwierzęcia radicalem spełnia wymogi humanitarnego uboju. „Trzeba wiedzieć, gdzie urządzenie przystawić, by skutecznie zabić. Po jego użyciu trzeba stwierdzić śmierć zwierzęcia. Jeżeli nie nastąpi, trzeba podać środek farmakologiczny, albo doprowadzić do wykrwawienia zwierzęcia” – odpowiedział świadek.

Zaznaczył, że on jako powiatowy lekarz weterynarii nie był informowany o tym, by na fermie było zagrożenie epidemiologiczne i uśmiercane świnie cierpiały na choroby zakaźne. „Pierwszy o tym powinien wiedzieć, a takiej sytuacji nie było” – mówił na sali rozpraw. Jednocześnie przyznał, że nie wszystkie choroby zakaźne muszą mu być zgłaszane, w tym np. biegunki.

Świadek pytany przez oskarżonego Piotra T. o to, czy przy podaniu mniejszej od zalecanej dawki środka farmakologicznego u zwierzęcia stwierdzono zgon, to czy trzeba podać jeszcze uzupełniającą. „Raczej nie, ale nie wiem, kto stosuje takie praktyki. Ja bym zastosował troszkę większą dawkę od minimalnej wymaganej, by być pewnym efektu” – zaznaczył świadek. Jedocześnie przyznał, że może być tak, że zwierzęta chore potrzebują mniejszej dawki farmaceutyku do ich uśmiercenia niż zwierzęta zdrowe.

Przed sądem zeznawał także członek zarządu fermy Przybkowo, gdzie miało dochodzić do przestępstw. „Nie wiem, ile miało być takich przypadków niewłaściwego traktowania zwierząt. O tym jednym dowiedziałem się z internetu w kwietniu 2018 r. Zerwaliśmy umowę ze Sławomirem H.” – powiedział w sądzie.

Świadek zaznaczył, że z nim nie były prowadzone rozmowy o likwidacji tych zwierząt. Nie wydawał takich poleceń. Dodał, że procedurę uśmiercania zwierząt na fermie zna lekarz weterynarii. Przyznał, że uśmiercenie ponad 200 sztuk świń na fermie, w której było 30 tys. zwierząt, nie stanowiło niczego nadzwyczajnego.

Oskarżonym za uśmiercenie świń ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności (zarzucane przestępstwa popełnione były w pierwszym kwartale 2018 r., jeszcze przed wejściem w życie zaostrzonych przepisów, zgodnie z którymi maksymalna kara to 5 lat pozbawienia wolności – PAP). Natomiast za przestępstwo polegające na poświadczeniu nieprawdy w dokumentach Piotrowi T. grozi kara do 5 lat więzienia.

Akt oskarżenia przeciwko Sławomirowi H. i Piotrowi T. w grudniu ub.r. został skierowany do Sądu Rejonowego w Szczecinku.

Prokuratorskie śledztwo zostało wszczęte w kwietniu 2018 r. po tym, jak Prokuratura Rejonowa w Szczecinku uzyskała kluczowy dowód w sprawie. Był nim filmik, który został nagrany podczas zabijania świń obuchem młotka. Na filmie wyraźnie widać, jak podkreślił wówczas prokurator rejonowy w Szczecinku Janusz Bugaj „bestialskie traktowanie tych zwierząt”.

Źródło/PAP

Related posts

Wiceminister spraw zagranicznych o pakcie migracyjnym: Mówimy twarde nie, twarde weto

AZ

Premier: na szczycie UE poruszymy kwestię przesmyku suwalskiego

JK

MRIT: Startuje program „Mieszkanie bez wkładu własnego”

AZ

Zachodniopomorskie/ Zbiory jęczmienia ozimego na poziomie 55 proc.

AZ

Szefernaker dla „PMW”: Mamy przepracowanych wiele scenariuszy na wypadek uchodźców

JK

Szef MON: wciąż mamy do czynienia z atakami o charakterze hybrydowym

JK

Zostaw komentarz

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie