„Chcemy Polski silnej i rozwiniętej gospodarczo” – tak mówił na zakończenie kampanii wyborczej poseł Prawa i Sprawiedliwości Leszek Dobrzyński. Poseł PiS dodał, że ze strony przeciwnej była to kampania agresji i nienawiści.
– Wyborcy zadecydują czy chcą Polski patriotycznej czy też kosmopolitycznej. Czy centralny port komunikacyjny ma być w Polsce czy też w Berlinie. Wyborcy zadecydują czy wolą dobrego gospodarza, który jest zawsze na każdym miejscu i w każdej sytuacji z Polską i Polakami, czy też człowieka, który bierze w chwilach kryzysu albo zwolnienie, albo mówi: „to nie moja sprawa” lub: „zarządzanie na odległość, to moja specjalność” – komentował Dobrzyński.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Szałabawka zapewniał, że nie damy – jako Polacy -zniszczyć tego, co zrobiliśmy do tej pory i wymienił szereg inwestycji realizowanych na Pomorzu Zachodnim.
– Tych infrastrukturalnych wszystkich rzeczy jak: Gazoport, Polimery, Dolna Odra, S3, DK13, DK20 czy wszystkich prorodzinnych świadczeń prodemograficznych. My tego nie oddamy, my mieszkańcy i my Polacy nie damy doprowadzić do takiej sytuacji, żeby przyszedł niszczyciel – przekonywał Szałabawka.
Była to najdłuższa kampania wyborcza w III Rzeczypospolitej – komentowali wspólnie politycy Prawa i Sprawiedliwości.
W spotkaniu podsumowującym kampanię wyborczą wziął udział także wojewoda zachodniopomorski Tomasz Hinc.
Źródło: Radio Szczecin